Cześć
kochani. Dziś bardzo SM-owy temat. O pęcherzu. Duża część osób z SM, które znam
ma ten problem. Nietrzymanie moczu, naglące parcie na mocz, bądź też pozornie
odwrotną sytuację, czyli retencję moczu. Mnie akurat bardziej boli retencja.
Wymaga ona u mnie „jogi”, każdorazowo, żeby się załatwić. Był pomysł z
cewnikiem, ale upadł zanim w ogóle zrobiłam listę za i przeciw;)
W
pęcherzu są dwa mięśnie – zwieracz i wypieracz. Zwieracz jest mięśniem gładkim,
który jest stale napięty, co nam pozwala na kontrolowanie oddawania moczu. Musi
się rozluźnić, żeby oddać mocz. Natomiast wypieracz musi się napiąć. Moja
retencja jest spowodowana, fachowo nazwanym, pęcherzem neurogennym. Zwieracz,
jak przystało na mięsień gładki (haha), nie do końca jest pod moją świadomą kontrolą.
Raczej jest napięty, stąd nie mam mocno nasilonego nietrzymania moczu. Ciężko
mu się za to rozluźnić, dlatego muszę korzystać w mechaniczno-energetycznych
metod, żeby się załatwić. Natomiast wypieracz jest słaby, nie pomaga w
oddawaniu moczu tak jak powinien.
Ok,
nie jest to może do końca naukowy opis, ale ja tak rozumiem działanie mojego
pęcherza.
Louise
Hay mówi, że każdy odcinek kręgosłupa, odpowiada za różne narządy wewnętrzne.
Mikrokinezyterapia podziela ten pogląd (nazywa to embrionalnym połączeniem
narządów wewnętrznych z poszczególnymi piętrami kręgosłupa). A i ja, bardzo
mocno z nim rezonuję.
Otóż
zaburzenia pęcherza moczowego biorą się z zaburzeń na poziomie trzeciego kręgu
lędźwiowego – L3 (który odpowiada też za narządy płciowe, macicę i kolana).
Zaburzenia związane z kręgiem L3 (takie jak na przykład przesunięcie „dysku”),
mogą powodować dolegliwości pęcherza moczowego, miesiączkowania, poronienia,
moczenie nocne, dolegliwości kolan.
A co
jest przyczyną? Ok, mikrokinezyterapia mówi że L3 (razem z L2) jest
embriologicznie powiązane z pęcherzykiem żółciowym. Władysław Batkiewicz poleca
masaże brzucha w tym miejscu, nazywając (historycznie) pęcherzyk żółciowy
„cesarzem brzucha”. Louise Hay mówi, że przyczyną zaburzeń z poziomu L3, czyli
właśnie zaburzeń pęcherza moczowego jest lęk, poczucie winy, nienawiść do
siebie oraz negowanie swojej seksualności. Proponuje afirmację – „Pozostawiam
przeszłość za sobą. Lubię siebie i moją wspaniałą seksualność. Jestem
bezpieczna. Jestem kochana.”
Od siebie
mogę dodać – znajdź moment, kiedy czujesz się bezpiecznie. Wiem, że jest to
możliwe, jak swój znalazłam. I naucz się tego powoli, zobacz, to JEST możliwe.
Czuć się bezpiecznie, będąc sobą. Zapamiętaj. Kawałek po kawałku, małymi
kroczkami. Jak to się dzieje, że czujesz się bezpieczna? Że nieważne, co było.
Nieważne, co ktoś pomyśli. I z zaufaniem do przyszłości. Jak to osiągasz w te
ulotne (może jeszcze) momenty, kiedy czujesz się dobrze będąc sobą? TY to
robisz, więc potrafisz.
Co
jeszcze polecam… Znajdź w necie reflekrologiczną mapę stopy, zobacz gdzie jest
punkt odpowiedzialny za pęcherz. I masuj sobie. Z miłością, na obu stopach. Z
miłością. I zioła. Wszyscy znają zioła moczopędne. Ale są też zioła, które
działają rozkurczowo na mięśnie gładkie dróg moczowych – owoc, korzeń i liść
pietruszki zwyczajnej. Tylko że z bazaru, bo te sklepowe ledwo wyglądają, jak
pietruszka, a już na pewno nie pachną. A owoce i warzywa zawierają najwięcej
trucizn w postaci pestycydów, środków chwastobójczych, azotu i takich tam. Jak
chodzi nam o zdrowie, to można zainwestować zamiast 2zł za pietruszkę w
markecie, 3,50 na bio-bazarze. Co nie:)? A korzeń pomaga też na nerki (kiedyś
robiłam Erykowi sok z pietruszki na oczyszczanie nerek).
Btw,
zabawne, pęcherz (moczowy), pęcherzyk (żółciowy)… Wszystko to, jest takie
zabawne, takie powiązane. Powiem Wam osobiście, nie miałam nietrzymania moczu
od lat. Zdarzyło mi się raz, parę dni temu. I płakałam rzewnymi łzami, że mi
się pogorszyło. A potem uświadomiłam sobie, że przecież pęcherz to nasze D2,
drugi wymiar naszej świadomości, czyli ciało emocjonalne. Dzięki temu mogłam
uwolnić emocje (płacz) i rozpocząć leczenie pęcherza, skoro dostałam sygnał od
ciała, że tu powinnam skupić uwagę. Pęcherz, płacz, L3. Kocham życie. Kocham
sygnały „z góry”. Aczkolwiek… Tolle powiedział jedną rzecz, z którą się zgadzam.
W wolnym tłumaczeniu (i z pamięci:) „Nie mówmy „higher self”. Bo wtedy patrzymy
w górę, nie w siebie. Ja bym tą część naszej świadomości nazwał raczej „deeper
self”.
Kocham Was bardzo. Jak macie pytania, o jakiś narząd wewnętrzny (czy jakikolwiek inny),
czy którąś część kręgosłupa, śmiało. Może, coś o tym napiszę. Ok, dużo dziś
napisałam. Ale nie chcę dzielić na części, jak kogoś interesuje, przeczyta i
tak. Weź dla siebie, co z tobą rezonuje, odrzuć resztę. God bless <3
Bardzo mnie zaintrygowałaś Panią Hay...moje L dysfunkcje kręgosłupowe juz sprawdziłam...wprawdzie objawy mam wszystkie, które opisujesz przy L3, ale nigdy nic mi w tym odcinku nie wyszło...u mnie raczej niżej ;)
OdpowiedzUsuń;
OdpowiedzUsuńA gdyby tak się zgłosić do odpowiedniego specjalisty https://scanmed.pl/uroginekologia od tych spraw? Problem faktycznie jest i bardzo duży dyskomfort. Ja właśnie dla mamy szukam dobrego lekarza.
OdpowiedzUsuńCześć właśnie poprosiłam siły najwyzsze o pomoc i zawsze mi odpowiadają.
OdpowiedzUsuńNigdy bym nie pomyślała o woreczku żółciowym,a czuje w nim kamienie i od 2-3 lat na zasadzie ziół je eliminuje.
Mam nietrzymanie moczu od lat i żaden lekarz nie jest w stanie mi pomóc mam dość tych ćwiczeń keegla. No i tak kręgosłup nie jest w najlepszym stanie.
Dziękuję.
Bardzo ciekawy artykuł. Ja doskonale wiem, co znaczą zaburzenia pęcherza. Swego czasu chodziłam od lekarza do lekarza, nikt nie był w stanie mi pomóc. Dopiero specjalista z https://derleta.pl/ zastosował odpowiednie i skuteczne leczenie.
OdpowiedzUsuńMoja mama miała problem z nietrzymaniem moczu. Każde kichnięcie, wybuch śmiechu był dla niej niebezpieczny. W końcu musiała się bardzo kontrolować, co nie było dla niej komfortową sytuacją. Z okazji jej 50tych urodzin postanowiłam ufundować jej laserowy zabieg usunięcia tego problemu. Wybrałyśmy się do http://serafinclinic.pl/ z polecenia mojej znajomej. Mama jest pół roku po zabiegu, czuje się świetnie i jej problem zniknął. Nie wahajcie się dziewczyny.
OdpowiedzUsuńBardzo wartościowe i ważne informacje przeznaczone zarówno dla pacjantów jak i lekarzy. O takich i innych problemach można się dowiedzieć z w wielu medycznych kursów i szkoleń. Doskonałą ofertę dla lekarzy ma Wydawnictwo Medical Tribune https://podyplomie.pl/kongresy/interna-2020/Warszawa . Uważam, że każdy, kto chce poszerzyć swoje kompetencje powinien w kogresie uczestniczyć.
OdpowiedzUsuńNiepowstrzymane uśmiechy, ale przypomnienie, że czasami trudno zapanować nad wszystkim - w tym także nad nietrzymaniem moczu.
OdpowiedzUsuńhttps://vivomed.pl/uslugi-medyczne/powiekszanie-penisa/