O sile. I dzieciach.

Cześć moi mili :) Jak Wam mija dzień? Ja popijam sobie herbatkę z miodem i postanowiłam napisać parę słów.

Niedawno usłyszałam, że dzieci są moją siłą. I tak sobie myślę. Dużo w tym prawdy. Ale chwilę później przyszła refleksja. Jak to? Moją siłą są dzieci? Nie. Dzieci nie są moją siłą. Dzieci są motywacją, żebym w trudnych momentach dokopała się do mojej własnej siły. Żebym szukała jej w sobie do skutku. Bo ktoś inny jej potrzebuje. Prawda – jest to najlepsza i najwdzięczniejsza motywacja. I to do wszystkiego – od wstania z łóżka, do walki z chorobą. Ale tylko motywacją. One są siłą. Swoją siłą. Której potrzebują codziennie, żeby poznawać świat i mierzyć się z jego wyzwaniami (dla takiego małego, to naprawdę dużo rzeczy jest wyzwaniem). Matki przecież nie są po to, by czerpać dziecięcą siłę. Mamy swoją. Schowaną czasem i przykrytą – smutkiem, depresją, trudnymi rzeczami, problemami zdrowotnymi. Ale siłę. Do której możemy sięgnąć. I dzieci wspaniale do tego motywują. Miłość do dzieci. I same dzieci – swoją radością, energią i faktem, jak bardzo nas potrzebują.

Och, żałuję, że nie mam teraz dobrego zdjęcia moich Małych do pochwalenia się światu ;) No, to czas wyjść do ogrodu i się trochę przewietrzyć. Miłego dnia, kochani!

Komentarze

  1. napisałaś całą prawdę. dobrze jest mieć dla kogo mobilizować swoje siły, a Ty masz ich duuuużo, chociaż się czasami kurczysz. bardzo Cię podziwiam. dzieciaki to mega wyzwanie. kiedy tracisz wiarę we własne siły, pomyśl, że podjęłaś największy trud - wychowanie dzieci. pozdrawiam Cię, jak zawsze mocno i słonecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki kochana :) Raz dużo, raz mniej. Najważniejsze, że robię, co mogę, żeby były szczęśliwe. I dobre! Bo Jacek wczoraj ugryzł Asię do krwi, żeby się nie musiał dzielić zabawką. Więc większość pracy jeszcze przede mną :) buziak!:*

      Usuń
  2. O tak,dzieci to najlepsza motywacja.Patrząc na nie,wiemy że dla takich momentów w życiu warto żyć :) Ja sama też mam dwójkę dzieci.Wrażeń z mężem mamy mnóstwo i często się dziwimy,skąd one mają tyle siły ?! Ale już wiemy - dzieci nie śpią w nocy,one się ładują ;) Pozdrawiam serdecznie,Anita :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak,chyba faktycznie się ładują, akumulatory nie do zdarcia :)) pozdrawiam

      Usuń
  3. hehe, coś w tym jest :) energia nawet w stanie mocnego zmęczenia.... Pozdrowienia dziewczynki :*

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Koniec Agaty. Tak właśnie.

Barbara Kazana