O miłości i lęku
Cześć kochani:) Co dziś za
dzień? Taaaak, dzień miłości! Kocham walentynki. Tak bardzo, że codziennie je
świętuję. Ale dziś oczywiście świętuję świadomiej i dobitniej. Nawet planuję
serduszkowe naleśniki. Jaglano-gryczane. Z „twarożkiem” kokosowym. Pochwalę się
potem:)
Kocham cię. Kochaj się. Happy Valentines <3
Pamiętacie, jak Wam kiedyś
pisałam o dwóch biegunach? Na jednym jest miłość na drugim lęk. Ale to nie jest
continuum, nie ma nic pomiędzy. Albo jest miłość albo lęk. To znaczy, zawsze,
kiedy nie ma miłości jest lęk. Nazwijmy to zazdrością – też lęk, boję się że
kogoś stracę, bo nie kocham siebie (i uzależniam swoją wartość od tego, że ktoś
ją potwierdzi). Nazwijmy to złością – też brak miłości – boję się, że nie
kontroluję czegoś, że nie robię wystarczająco dużo. Nazwijmy to smutkiem – brak
miłości – czego się boję, może zrobienia czegoś i odpowiedzialności, może nie
kocham siebie i nie daję sobie na coś szansy. Mogłabym tak mnożyć.
Co dobrego z tego wynika?
Kochani, na każdy lęk jest lekarstwo. I to dostępne nam lekarstwo. Miłość.
Dopasuj do swojego lęku miłość. Zwykle miłość, której brakuje, to miłość
własna. Poczucie, że jest się niedoskonałym, niedostatecznie dobrym. Że się na
coś dobrego nie zasługuje. Że nie robi się wystarczająco dużo, że to co się
robi, jest ułomne.
Doceń siebie. Jeśli przeskok
od braku miłości bezwarunkowej do miłości bezwarunkowej jest dla ciebie za duży
(fakt, kwantowy skok), zacznij od miłości warunkowej. Zrób listę wszystkich
rzeczy, które w sobie doceniasz. Które w sobie kochasz. Czemu jesteś wyjątkowy.
Napisz to.
Jeśli codziennie będziesz
sobie mówił dobre rzeczy, ZAUWAŻAŁ co dobrego W TOBIE, może potem już nie
będziesz musiał robić nawet tego. Zauważysz, że w ogóle nie powinieneś był
siebie oceniać in the first place. Że sam koncept „zasługiwania” na miłość to pomyłka.
Miłość to nasze przyrodzone prawo. Urodziliśmy się piękni. To inni powiedzieli
nam, że coś z nami nie tak, a my uwierzyliśmy. Zobaczmy, że to nie NASZA
opinia. Tak naprawdę wszystko jest dobrze. Nawet nasze błędy są ok, ucząc się
wolno nam popełniać błędy. Tak się przecież uczymy. I nie jesteśmy przez to
mniej warci. Wręcz przeciwnie, to wymaga odwagi. Żeby ciągle od nowa próbować,
nie poddawać się i dalej się rozwijać.
Komentarze
Prześlij komentarz