noworocznie
Witajcie kochani, Jak Wam mija początek Nowego Roku? U nas niestety trochę zmian. Zaczęło się od mojego małego kryzysu neurologicznego. W związku z pewnymi okolicznościami, moja prawa noga zapomniała po co jest. Odmówiła współpracy. Nagle schody się stały barierą, ba, nawet zwykłe pójście do łazienki. Ale po kilku tygodniach rehabilitacji jest coraz lepiej, chodzę już prawie normalnie. Jeszcze trochę i może nawet jakiś kulig czy coś;) W związku z moimi problemami Jacuś musiał czasowo pójść do żłobka. Ale był bardzo dzielny, dobrze to zniósł. W ogóle dziecko jest strasznie towarzyskie. Jesteśmy z niego dumni. Mimo to serce mi pęka i nie mogę się się doczekać, kiedy czas żłobkowy się skończy i wrócą czasy z mamą. Ale jeśli wszystko się dobrze ułoży, będzie to już wkrótce. Buziaki zimowe dla wszystkich! Agata