Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2012

Wieści z mojego świata

Ale mam teraz chudy neurologicznie okres. Noga mnie boli w każdej warstwie, a zaczęło się tylko od skórnej przeczulicy. Druga noga nie chce chodzić. Zawroty głowy, jak po pijaku (w ciąży niby bezcenne, ale wcale nie…). Pęcherza nawet nie komentuję. Tutaj sztywność, tam ból oka. I zmęczenie jak solidnym treningu (tylko dlatego że jest trochę cieplej). Bezsilność. Tylko moje dziecko mnie trzyma przy zdrowych zmysłach. Bawiąc się z Jacusiem nic z tych rzeczy nie jest ważne. Tyle radości daje, że to aż niewyobrażalne. Patrzeć codziennie jak się zmienia, rozwija, cieszy. I jak mnie kocha. Może nie zapominam wtedy o wszystkim, ale perspektywa jest zupełnie inna. Łatwiej zapomnieć o własnym czubku nosa. No i muszę jeszcze dodać o wsparciu męża – nieocenione. A też mu ciężko, sporo stresów w pracy i sporo pracy w domu. Jakoś sobie damy radę. We czwórkę.

Życie

Nagle okazuje się, że wszystko, co jestem w stanie przejść, to dystans około 50 metrów. Jeszcze, że powinnam się z tego cieszyć, bo będzie tylko gorzej. I to prawdopodobnie wkrótce (wiadomo jak porody i połóg wpływają na kobiety z SM). A jeszcze rok temu mogłam przejść dowolny dystans. Jeszcze rok temu mogłam jeździć na nartach. Jeszcze rok temu.