Dwa światy Karola i Agaty
Ostatnio zastanawiałam się, czy nie zaczął prowadzić bloga małżeńskiego. Blog o SM jest. Blog o dzieciach jest (i cieszy niezmiernie rodzinkę, która ma zdjęcia maluchów na bieżąco). A bloga, którym mogłabym się wyżyć ironicznie i autorsko o życiu brakuje… Jestem aktualnie na sterydach. Neurolog ocenił, że mam obecnie rzut choroby, który się objawia zawrotami głowy (poruszam się i zachowuję jak pijaczka:P). Biorę teraz sterydy doustnie, czyli kroplówek nie ma, ale wszystkie inne paskudne sterydowe objawy są. I słowo narzekania nie wyszło z moich ust. A jeśli wyszło to tak pół żartem, pół serio. A męża kilka dni temu dopadła afta (tak to się pisze?). Straszne paskudztwo. I nad rodziną zawisło nieszczęście. Bo ani to się z taką aftą uśmiechnąć (bo boli!!!), ani pocałować (bo nie daj Boże cię zarażę!)… I jak tu żyć? Mąż nie w sosie, mąż cierpi, męża pocieszać trzeba… I tak sobie myślę, że jakby mój kochany mąż musiał się zmagać z rzeczami, z którymi mi przyszło się mierzyć, to by nie...