1%
Cześć kochani. Dawno mnie tu nie było. A to dlatego, że mocno mi się pogorszyło i nie czułam się najlepiej, a to jest ostatnia rzecz, którą bym się chciała z Wami dzielić. Wolę się dzielić miłością i inspirować, niż siać smutek, bądź też podszyte smutkiem „jak ja sobie świetnie radzę, considering”. Byłam w szpitalu. Sterydy mi nie pomogły (co przewidziałam, bo nie pomogła mi zastosowana wcześniej hortensja). Okazuje się, że muszę znowu brać leki immunosupresyjne. Bardzo chciałam tego uniknąć, ale jeśli mam do wyboru osłabienie odporności kontra moją niezależność, to bez zbytniego wahania, wybieram niezależność. Chodzi o to, że leki, którą muszę brać kosztują 6 tys. zł miesięcznie, co przy mojej rencie ponad 800zł jest kwotą abstrakcyjną. Jako że zaczął się nowy rok i wraz z nim nowy sezon rozliczeń podatkowych, chciałam Was prosić o pomoc. Ten tradycyjny 1% podatku, który Was nic nie kosztuje, a mi może uratować życie. Jeśli sami nie zbieracie, bądź nie macie kogoś w rodzi...