Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2014

Nowe subkonto

Kochani, tego posta piszę zarówno z dużą przykrością, jak i z olbrzymią nadzieją na poprawę. Niestety po kilku latach współpracy z Polskim Towarzystwem Stwardnienia Rozsianego, który prowadzi moje subkonto, muszę przyznać, że nie bardzo mi ta współpraca odpowiada. Spotykam z ich strony dużo utrudnień oraz nieugiętą sztywność pod względem regulaminu. Nie refundują wielu rzeczy, których potrzebuję w wyniku mojej choroby, a na które niestety mnie nie stać, bo jak wiecie utrzymuję się z dziećmi się z renty 610zł i alimentów. Pomijam w ogóle kwestię opłat, które PTSR pobiera z mojego subkonta. Wielu chorych na stwardnienie rozsiane poleciło mi Fundację „Dobro Powraca” .  Nie pobierają żadnych opłat od chorych oraz, przede wszystkim, fundację tę prowadzą ludzie o wielkim sercu, którzy owszem – mają regulamin, ale do każdej potrzeby chorego podchodzą indywidualnie. I, z tego co słyszałam, z olbrzymią życzliwością i chęcią pomocy. Nie spotkałam żadnej osoby, która by miała zastrzeżenia odnoś

Malinowy sezon

Obraz
Dzieci wyczyściły wszystkie malinowe krzaczki. Po dwa kilo na dziecko. Raj na ziemi. malinki dla mojej dziewczynki

Wakacje w Sobączu

Obraz
Byłam z dziećmi, rodzicami i ciocią Martą z synkiem Piotrusiem na Kaszubach nad jeziorem (rodzice mają tam działkę). Nie pamiętam, kiedy ostatnio się tak dobrze bawiliśmy. Były zabawy wodne, nauka pływania, zabawy plażowe, windsurfing (po 8-miu latach choroby!), grillowanie, budowanie szałasu itp. Jacek wbrew moim obawom nie bał się wody tak, jak w zeszłym roku. Im dłużej przebywał nad jeziorem, tym śmielszy się stawał. Dzieci były w swoim żywiole. Szczególnie, że był z nimi kolega Piotruś (1 dzień starszy od Jacka). Piotruś jest prawdziwym inżynierem. Takie rzeczy jakie on wymyślał... To nawet Jacek by na to nie wpadł. Wszędzie wędrowali razem, a Asię zostawiali z dorosłymi. A ja z rodzicami i z Martą mieliśmy trochę czasu na słodkie lenistwo. Wylegiwanie się na kocu z letnią gazetką to jest to, szczególnie, że pogoda dopisywała Medal dla każdego kto przejrzy wszystkie zdjęcia. A przy okazji - było ich w sumie 600, także, wbrew pozorom,  mogłam wrzucić więcej. rozbójni