a-DO'r...ish-Ma-Ta'-A
Dzień dobry kochani. Nie było mnie fakt. Nie dlatego że się
źle czułam, czy coś. Nie dlatego, że nie miałam czasu. Powiem Wam, czemu. Otóż
tak, rozważałam moje prowadzenie tego bloga i dojrzewała we mnie myśl, że na
razie starczy. Że przerwa. Nie mogę znaleźć balansu między tym, co bym chciała
Wam powiedzieć, a między tym, co „wypada”. Między „tak cię kocham, obudź się,
proszę!”, a byciem „politycznie poprawną”. Na tymczasowe (bo kto wie…) do
widzenia powiem Wam…
Moi współtowarzysze w chorobie. Kochani. Bądźcie dla siebie
dobrzy. Dbajcie o siebie.
Jedzcie dobre rzeczy. Ćwiczcie. Słuchajcie swojego ciała.
Uważność. Bierzcie odpowiedzialność (może nie jesteście tylko malutkimi „ofiarami
losu”). Kto wie, może DA SIĘ wyleczyć sm? No na pewno się nie da, jak nie
wierzycie że się da. Polecam Wam SeMplex (preparat zrobiony specjalnie dla nas,
który sama biorę, ze składnikami sprzyjającymi neuro-bio-regenezie). Polecam
kąpiele w sodzie. Polecam książki Loise L. Hay (może już czas w końcu pokochać
siebie?). Kochani. Będzie dobrze.
I Wy wszyscy, którzy mi pomogliście/pomagacie finansowo, czy
też na inne sposoby. Dziękuję. Zrobiliście dla mnie tyle dobrego, że nawet nie
bardzo wiem JAK Wam dziękować. Chcę żebyście wiedzieli, że bardzo, bardzo
doceniam. Bez Was moja droga z pewnością byłaby dużo trudniejsza.
Całuję Was wszystkich i każdego z osobna. Gorąco, od serca.
Bless You all.
Brakuje mi Ciebie... Przytulam mocno.
OdpowiedzUsuń