Inspiracja
Cześć kochani,
PS. Ktoś mądry kiedyś powiedział, że każdy healing to w gruncie rzeczy self-healing. W pełni się z tym zgadzam. Nie tylko warto ale i EKSTRA JEST wziąć swoje zdrowie we własne ręce. Kto wie, może się da?
Dawno nie pisałam, fakt. Ale dzisiaj muszę. Znalazłam
książkę, która może pomóc nie jednemu z Was. Jest oparta na paradygmacie, że
stwardnienie rozsiane nie jest spowodowane autoagresją, tylko wirusem
Epstein-Barr’a. Ukrytym, niewykrywalnym. Domyślam się, że teorii na temat
genezy SM słyszeliście pewnie całe mnóstwo i nie jest moją intencją zaśmiecanie
nikomu głowy, czy też dawanie fałszywych nadziei. Jednak TA książka… zachęcam,
szczerze zachęcam. Autor opisuje proces, który dosadnie ilustruje moją historię…
od mononukleozy w dzieciństwie i jeszcze wcześniej. Jeśli chodzi o leczenie, w
książce jest i o diecie i o suplementacji. I morał o wyleczalności choroby (o
naszej jest oddzielny rozdział, ale jest też o innych chorobach). Boski lekarz,
Anthony William. Może komuś wyjdzie na zdrowie. Całuję Was gorąco i pozdrawiam.
PS. Ktoś mądry kiedyś powiedział, że każdy healing to w gruncie rzeczy self-healing. W pełni się z tym zgadzam. Nie tylko warto ale i EKSTRA JEST wziąć swoje zdrowie we własne ręce. Kto wie, może się da?
Komentarze
Prześlij komentarz