Codzienne radości

Dzień dobry. Dawno już się nie chwaliłam dziećmi, co :) Asia umie już zaśpiewać po jednej zwrotce dwóch piosenek! I nie fałszuje. Wcale a wcale. A Jacuś "prześladuje" Asię, żeby sprzątała. Taki się pedant zrobił, aż miło. Ale są też rzeczy, którymi chwalić się nie ma co. Ale napiszę, żeby nikt sobie nie pomyślał, że my jakaś idealna rodzina jesteśmy;) Mój syn dostał wczoraj pierwszy w życiu szlaban na komputer (którym się bawi dopiero od poniedziałku). Za co? Za spychanie Asi ze schodów. Takie mądre dziecko, a jednak takie głupie pomysły czasem przychodzą do głowy bądź co bądź niegłupiej. Tak na marginesie, ja swój pierwszy szlaban na komputer dostałam gdzieś koło 15-tego roku życia. Ale to były inne czasy, jak to mawiają babcie nasze drogie.

A wczoraj byliśmy na procesji. I w kościele. Na lodach w Misiu. I u babci i dziadka na truskawkach. Miły dzień. Ostatnio mamy taki przyjemny okres. Ciągle jesteśmy na dworze. Nawet ostatnio obiady serwuję w ogrodzie. Dzieciarnia się pluska w basenie. Nie tylko pluska, bo wymyślają mnóstwo wodnych zabaw. Czytałam gdzieś, że w testach kreatywności, poziom świadczący, że dana osoba jest kreatywna osiąga 98% maluchów. Ten sam poziom w wieku 10 lat osiąga już tylko 10% dzieci. W liceum kreatywne jest co 10-te dziecko. Natomiast współczynnik ten wśród dorosłych wynosi zaledwie 2%. I co ta edukacja robi z naszymi dziećmi? W każdym razie teraz podziwiam, jakie moje maluchy są twórcze i aż się nie mogę nadziwić. Jeszcze nikt ich nie powkładał w żadne schematy.

Kilkoro z Was pytało, jak tam moje zdrowie. Nie narzekam kochani! Jest dobrze i chwała Bogu.
Pozdrowienia gorące!

uśmiechnij się!




Jeszcze przed upałami, Asia chciała zamoczyć nóżki.

A to jest moja tapeta w telefonie

Wyścigi ślimaków zorganizowane przez moje dzieci na skwerku w pobliżu

Asi coraz lepiej idzie na nocniku!

Nowa zabawka od cioci Ani

PS. W niedzielę Asia obchodzi DRUGIE urodzinki! To znaczy kalendarzowo w poniedziałek, ale świętujemy w niedzielę. Tak w gronie rodzinnym, także uprzejmie proszę nie obrażać się, za brak zaproszenia ;) Moje dziecko kończy 2 lata. Moja Asiunia. Najpierw było Asiątko, potem Asiaczek, potem Asiunia, następnie Asieńka, a teraz jest już całkiem duża ASIA :) No jeszcze nie całkiem. Chwała Bogu. Żeby tylko nie dorastała tak szybko moja przylepa. Tego sobie i jej życzę.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Barbara Kazana

Koniec Agaty. Tak właśnie.