Z Sobącza
Wróciliśmy. Dobrze było się na chwilkę oderwać. Od rutyny… codzienności… Od miasta. Dobrze było pokazać dzieciom, że można być bliżej natury. Samemu zbierać swoje truskawki. A przed śniadaniem pojechać do gospodyni po świeżo wydojone mleko do płatków. Dzieci zachwycone. Już nie mogą się doczekać sierpnia, kiedy pojadą tam na dłużej. u cioci Reni Śmiało powiedz jak to "muszę się opalić". Wiedz jednak, że nawet dziś nie jesteś ani pierwszym, ani ostatnim który mi to mówi :) tęcza Asi tęcza Jacka