Koniec Agaty. Tak właśnie.
Byłam u neurologa. Odwlekałam tą wizytę i odwlekałam. Z przerażeniem patrzyłam na to wszystko co się ze mną dzieje. Usłyszałam, to czego się spodziewałam – że moje SM nie ma już postaci rzutowo-remisyjnej, tylko postać postępującą. Już nie ma sinusoidy (raz lepiej, raz gorzej), tylko jest prosta w dół. Że leki, które biorę już nie działają. Że teraz albo wezmę chemioterapię (tą samą, co się bierze w złośliwym nowotworze limfatycznym i przy ostrej fazie białaczki), wyłysieję i padnę (bo nawet pacjenci z nowotworami nie są na chemii przez 2 LATA) – i to jest refundowane, albo będę sobie z własnych funduszy kupowała Tysabri - lek, który kosztuje prawie 8 tys.zł za 4 tygodnie terapii. Tak, dokładnie, 1 miesiąc leczenia jest wart więcej niż nasz samochód. Czyli na dzień dzisiejszy nierealne kompletnie, bo kto może sobie w tym kraju na to pozwolić? Nieliczni. Z 1% podatku zostało już na 3 miesiące kuracji Tysabri. Potem chemioterapia (2 lata, bo jest tak toksyczny, że więcej żaden organizm n...
Wow... Wpadłem tu przypadkiem, i muszę przyznać, że szacun dla Ciebie. Widzę, z czym się zmagasz, ale nie o tym tutaj. Myślę, że nie chcesz. Szacun za to, że nie bałaś się z tym imieniem. :) Kiedyś myślałem jak, kiedyś, dzieciom... i uznałem, że Jacek nie. Bo tzw. samospełniająca się przepowiednia..? Bo nie chciałem dzieci upośledzać swoimi skrzywieniami. Sergiusz, Janusz, mniej bezpośrednie, owszem, ale nie Jacek. .. Gratuluję. :) I życzę powodzenia, ogólnie, we wszystkim. :) Najlepszego. :) Pozdrawiam, Św.W.
OdpowiedzUsuń(nwm, czemu blabla jest)
I ps. No i właśnie widzę, że wolałabyś nie, że z tyłu.. Powodzenia. :)