Niewesoło
Witajcie. Wielu z Was w mailach pyta mnie, jak się czuję? Czy pobyt w
szpitalu pomógł? Cóż, prawda jest taka, że gdyby pomógł,już dawno bym się z
Wami podzieliła tą radością. Niestety, sterydy nic nie pomogły, a
czuję się nawet gorzej – ostatnie kilka dni bezsilnie przeleżałam w łóżku.
Chciałam tylko dać Wam znak życia. Może nie jest lepiej, ale jest jak jest –
trzymam się i grzecznie czekam, aż w szpitalu wznowią przyjęcia i będę mogła
wziąć pierwszą dawkę leku, z czym wiążę olbrzymie nadzieje. Teraz ze względu na
świńską grypę nie przyjmują nikogo.
Dziękuję, kochani, że jesteście, że o mnie pamiętacie i interesujecie się moim losem. Dziękuję.
EDIT: Bardzo mocno przepraszam wszystkie osoby, które do mnie napisały, za brak osobistej odpowiedzi. Nie dałam rady :/
Dziękuję, kochani, że jesteście, że o mnie pamiętacie i interesujecie się moim losem. Dziękuję.
EDIT: Bardzo mocno przepraszam wszystkie osoby, które do mnie napisały, za brak osobistej odpowiedzi. Nie dałam rady :/
będzie dobrze Kochana!!! W modlitwie z Tobą! Buziaki!!!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny! Oby było :)
OdpowiedzUsuń