Dzień dobry
Wiecie co… tata poprosił znajomego prawnika, żeby napisał
pismo do Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego z prośbą o udostępnienie
danych osób, które mi pomagają. Może w końcu będę Wam mogła podziękować jak
należy, osobiście, ale nie takie zbiorowe słowa rzucone na blogu do wszystkich.
Może Wy tego nie potrzebujecie, ale ja BARDZO. Gdyby nie Wy nie miałabym leków
teraz. A jaka ważna jest wdzięczność, tego chyba nikomu nie muszę mówić. I że
niewyrażone na zewnątrz uczucia mają tendencję do wracania i wracania i
wracania, aż ktoś się nimi zainteresuje. W każdym razie nie mogę się doczekać :) A co
do wdzięczności i tego, jaka jest ważna… Za co dziś byliście wdzięczni? Ja za
słońce, za wybornego rogala od taty, wiosenną bransoletkę, rozmowę, którą przed
chwilą miałam. Nie trzeba daleko szukać. Tylko się otworzyć na dobre rzeczy. Bo
one są. Doceńmy je.
Trzymajcie dziś mocno kciuki za wyniki mojej krwi, żeby były
w niej jakieś białe krwinki. Ostatnio nie było. A to nie jakieś tam pitu-pitu,
tylko kluczowa sprawa jak się bierze Gilenyę. To będzie znaczyło, że dalej ją
mogę brać. Gorzej, jak ich nie będzie, sama nie wiem, co wtedy…
W takim razie trzymam kciuki:)
OdpowiedzUsuńoby były! Myśl pozytywnie!
OdpowiedzUsuńCałą rodzinką trzymamy kciuki:)
OdpowiedzUsuńwyobraź sobie, ale tak mocno mocno, najmocniej jak umiesz, że są ich całe miliardy!!!! Ty myśl, a ja będę mocno trzymać kciuki :D
OdpowiedzUsuńTrzymam mocno !!!!! Anita :)
OdpowiedzUsuńJak to nie będzie ? Ja idę i już Ci je narysuję :) Heh :D
OdpowiedzUsuńKochana, na pewno są i będę, zawsze :)...
Buziaczki i trzymaj się :).
<3 :)
A.
Trzymamy kciuki :) Głównie za krew, ale i za odpowiedź z PTSM :) A za co ja byłam dziś wdzięczna... hmm... Za uśmiech moich rodziców, za pocałunek od męża po powrocie z pracy, za merdający na mój widok ogonek i radość w psich oczach, za mruczenie i łaszenie się do moich nóg przez koty :)
OdpowiedzUsuńZwierzęta ułatwiają mi cieszenie się każdym dniem ^^
Pozdrawiamy Was serdecznie :*
Kasia i Staszek :)
Będą te krwinki i tyle, karzesz sobie je wyprodukować, co to dla Ciebie :)
OdpowiedzUsuńWdzięczna jestem za to, że udało mi się wyleźć z choróbska, przeleżałam przed i w czasie świąt i za to że się ma wokół pomocne osoby, tak da się żyć :)
pozdrawiam poświątecznie i oby do wiosny...