Nad morzem

Byłam wczoraj z dziećmi na placu zabaw nad morzem. Tym dużym, z tyrolką. Przyglądałam się różnym dzieciakom i ze zdziwieniem zauważyłam, że połowa ma na głowach kaski. Ludzie powariowali myślę sobie. Ale potem zauważyłam stado (jak to mówi Jacek) rowerków i hulajnóg :) Łatwo kogoś szybko oceniać, prawda? Jacek mnie wzruszył jak poszliśmy na samą plażę. Zobaczył muszelki. Rzucił się do ich zbierania z krzykiem: "Stado muszelek! Jesteśmy bogaci!!"



Karuzela była hitem. I miejscem zawierania serdecznych przyjaźni. Pod tym względem możemy się uczyć od dzieci.



Pierwsza tyrolka w życiu. Spadło małe. Ale zaraz chciało jeszcze raz!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Barbara Kazana

Koniec Agaty. Tak właśnie.