O spontaniczności
Znowu przeżywam małe osłabienie od paru dni. Robię mniej
rzeczy i od razu jest czas na rozmyślania. Chciałabym być bardziej
spontaniczna. Osoby, które nie są spontaniczne są w naszym świecie często
dyskryminowane. A przynajmniej mniej lubiane niż te, które na brak spontaniczności
nie narzekają. Mam wrażenie, że w naszym czasach trzeba być „cool”. Trzeba żyć
sobie spontanicznie, niczym się nie przejmować, nic nie planować. Nie jestem
osobą pedantyczną. Nie mam jakoś specjalnie zorganizowanej przestrzeni życiowej
(powiedzmy że panuje u nas artystyczny nieład). Choroba wymusiła na mnie jednak
planowanie każdego dnia, żeby dobrze rozdysponować moje skromne zasoby
energetyczne. Samo to zdanie sztywno brzmi. Więc chciałabym być bardziej
spontaniczna. Nie musieć sobie myśleć – „umyję włosy, czy wyjdę z dziećmi na
dwór?”, tylko robić oba i cokolwiek mi się chce i cokolwiek jest wygodne. Nie
planować że albo kościół albo plac zabaw. Nie myśleć o której zrobić jedzenie,
bo jak nie zrobię do tego czasu to potem nie mam mowy. Takie jest życie. Z
kolei to co bym chciała planować jest dla mnie niedostępne. Nie mogę zaplanować
wakacji, bo nie wiem jakie psikusy po drodze zrobi mi choroba. Mogę tylko
zaplanować, że będę planować po kolei, każdy dzień do wakacji. I nic na dłuższą
metę nie jest przewidywalne. To wzbudza lęk, oczywiście. I jeszcze do tego
planowanie, kiedy się człowiek wysika, a kiedy zrobi pranie… Odwrócony porządek rzeczy, stanowczo.
PS. Notkę pisałam rano, teraz już mi lepiej fizycznie :) Dzieciaki
przeziębione, ale szaleją sobie w nowej piaskownicy i na nowej huśtawce. Parę
fotek, nie mogłam się powstrzymać ;) No i byliśmy 2 razy na placu zabaw nad
morzem. Jacuś już sam wchodzi na drabinki i zjeżdża ze zjeżdżalni! Taki sukces,
obok nie-sukcesów w postaci zabierania innym dzieciom zabawek, jedzenia i
popychania ich :P
Największa amatorka nowej huśtawki |
Cudowne dzieciaczki. Poukładane i zaplanowane moim zdaniem też jest fajne:) zależy kto co lubi :) Dużo siły i wytrwałości życzę :) pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńCudowna mama to i dzieciaki muszą być wspaniałe:) A nas nie interesuje czy jesteś poukładana czy spontaniczna my Cię lubimy taką jaka Jesteś.
OdpowiedzUsuńBuziaczki dla waszej trójki!!!
Głowa do góry kochana :) Są dni lepsze i gorsze.Ale pamiętaj,że cobyś nie zrobiła,to dla dzieci jesteś zawsze piękna i kochana :) A że nie planujesz przyszłości,to co? Liczy się tu i teraz.Możemy robić wielkie plany na przyszłość,a teraźniejszość wyleje nam kubeł zimnej wody na głowę i nasz cudowny plan runie...Wiadomo,że przez chorobę musisz mieć plan na dany dzień,ale kochana to jest pozytyw wielki u Ciebie.Nie leżysz i nie użalasz się nad sobą,tylko działasz i planujesz mądrze i dajesz całą siebie dzieciom !!! Buźka wielka :*
OdpowiedzUsuńDziewczyny kochane! Jak mi miło czytać Wasze komentarze, zawsze potraficie mnie podnieść na duchu. Dziękuję, dziękuję, dziękuję!
OdpowiedzUsuńDoskonale Ciebie rozumiem. Ja tez tak planuje, na ile moge sobie pozwolic danego dnia. Albo ćwiczenia i wtedy zero wychodzenia z domu, bo już nie mam siły albo sprzątanie, to nie gotowanie itd. Czasami tesknie za tym, kiedy robiłam wszystko na raz i nie padałam na nos. Pozdrawiam zawsze ciepło :)
OdpowiedzUsuńAch to nasze paskudztwo...
Usuńpięknie wyglądacie, a co do głównego tematu - zgadzam się w 100%, wyścig o bycie cool i trendy jest nie dla mnie.. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję :)
UsuńDawno nie pisałam, ale mam taki cytat, który bardzo lubię:
OdpowiedzUsuń“Bogaty – to nie ten, kto ma dużo pieniędzy, lecz ten, kto może sobie pozwolić na życie wśród uroków, jakie roztacza wczesna wiosna.”Antoni Czechow
jak zwykle słodkie buziaki dla szkrabów :) jak urosły :)
Dobry cytat. Wiedziałam, że ktoś mądry przede mną myślał podobnie ;)
Usuń