Byle do jesieni ;)
Witajcie sierpniowo. Tak ostatnio trochę smutna jestem.
Ciężko mi się wstaje z łóżka i dni wolno mijają… I brak motywacji do
czegokolwiek. Taki ‘chudy’ tydzień. Ale nie będę zanudzać moimi troskami. Mała
Asia zaszczepiona. Bohaterka z niej, troszkę zapłakała i na rękach od razu był
spokój. Następne kłucie dopiero pod koniec września. Jacuś dostał od pani
doktor naklejki, jaki to on jest dzielny pacjent. Nie dość że pozwolił się
zbadać, to jeszcze w dodatku sam się rozebrał. A właśnie, ja też mogę się
pochwalić :) Wyhodowałam słoneczniki (które teraz ‘odpoczywają’ na ziemi po
ostatnich burzach) i groszek pachnący. Jestem z siebie dumna, bo kiedyś kwiaty bardzo
mnie nie lubiły. A w tym roku, wszystko co posiałam, czy posadziłam – grzecznie
rośnie :) I odkryłam ile w tym frajdy. Siać, podlewać, patrzeć jak rośnie. Całkiem
młodo zabrałam się za takie babcine hobby, czyż nie? :)
zarz dostaniesz po nosie za "babcine" hobby! foch ;P moje ukochane odstresowywanie to ma być babcine hobby? ja się tym od 5 roku życia zajmuję...
OdpowiedzUsuń