Optymistycznie
Rzeczywiście, dawno mnie tu nie było. Ale nic złego się nie
dzieje, wręcz przeciwnie. Dzieje się tyle, że czasu na opisywanie tego – brak.
Choć podobno, te osoby, którym szybko mija czas są najszczęśliwsze. Z resztą
nie będę Was nudzić zwykło-niezwykłymi dzieciowymi sprawami.
Co dziś chciałam napisać? Coś pozytywnego. Ostatnio dużo się
modlę do Ducha Świętego z prośbą o mądrość i siłę. Z moich modlitw, mam
wrażenie, wynikło coś więcej. Chociaż oczywiście mądrość i siła są nie do
przecenienia. Otworzyłam oczy :) Że nie wolno mi się zagubić w tej codzienności,
która dzieje się tak szybko, żebym jej nie przegapiła. A zagubić się w rutynie,
wbrew pozorom, wcale nie jest trudno. Muszę mocniej docenić, jak wielkim darem
jest to – że teraz czuję się prawie zupełnie dobrze. I że chociaż pewne rzeczy
mogę już robić od dłuższego czasu – nie mogę zapomnieć, jak wielki to jest dar.
Że chodzę. Że widzę. Że samodzielnie mogę robić wszystko przy dzieciach. No i w
końcu, że zmartwień jest dzięki temu dużo, dużo mniej.
Powiem Wam jeszcze, że ostatnio mam wspaniałe sny. Przewija
się w nich dużo osób z mojej przeszłości. Nawet z dzieciństwa. I to wszystko
jest takie żywe, realne. Najfajniejsza oczywiście jest umiejętność latania,
która często wraca w snach. Aż miło pomyśleć wieczorem, że zaraz idę spać.
Alternatywne życie Agaty ;) Muszę przyznać, że prawie, jak sny ciążowe.
Mam nadzieję, że dobrze Wam mija długi weekend. Lato
wróciło, dziś Małe się kąpały w basenie w ogrodzie nawet. Także pozdrawiam
słonecznie, kochani!
Świetnie Kochana. Dostrzeganie małych cudów codzienności jest najważniejsze :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Panią i rodzinkę z całego serca,cieszę się że Pani jest radosna i dzielna.
OdpowiedzUsuńJak dobrze czytać takie słowa. Bardzo się cieszę, że czujesz się lepiej:)
OdpowiedzUsuń