LDN
Wiecie co to jest LDN? Skrót od Low Dosage Naltrexone. Jest
taka teoria, że lekarstwo, zwane Naltrexone, które jest stosowane w leczeniu
narkomanów na odwyku, w minimalnych, wręcz symbolicznych dawkach, pomaga w stwardnieniu
rozsianym. Wiadomo, leczę się Gilenyą i tego leczenia nie zamierzam
zaprzestawać. Jednak dostałam teraz kurację LDN w prezencie. I się zastanawiam…
Jak to się stało, że nigdy tego nie próbowałam? A tyle przecież już próbowałam
w moim, wcale nie takim długim, przebiegu choroby. Może to coś więcej niż
prezent, może to znak? Że takie proste rozwiązanie, może się okazać skuteczne?
Powiem szczerze – jestem pełna nadziei. I z całego serca wdzięczna osobie
(której nie znam) za ten podarunek. Dla moich przyjaciół SM-owców link: http://pozamatriks.wordpress.com/2013/07/22/zastosowanie-naltreksonu-w-niskiej-dawce-ldn-w-stwardnieniu-rozsianym-sm-linda-elsegood/
Jak znajdziecie chwilę, możecie się zapoznać. Nie sądzę, żebyście żałowali
potem tej chwili. Ja książkę, z której pochodzi ten fragment już zamówiłam i
czekam na nią z niecierpliwością. I jak mówiłam – moje serce jest pełne
nadziei. Zaszkodzić – zaszkodzi. A kto wie? A nóż.
Oby poskutkowało. Trzymam mocno kciuki. Wesołych Świąt :)
OdpowiedzUsuń