Wigilia
Pamiętam jak się czułam rok temu w Wigilię. I fizycznie i
duchowo. Było, jak było. A teraz… Niebo a ziemia. A sama Wigilia? Mnóstwo
radości. Szczególnie tej dziecięcej. I dorosłej, przy obserwacji tej
dziecięcej. Mało zrobiłam zdjęć, żeby nie tracić ani chwili. Żeby poddać się
nastrojowi.
Komentarze
Prześlij komentarz