Dobrych Świąt kochani!

Przeziębienie Asi, które ciągnęło się właściwie już od czwartku, niestety się rozkręciło. I przekształciło w paskudne zapalenie ucha. A nie chorowała tak porządnie od jesieni, czyli, jak na tak małego Aniołka, całkiem spory kawałek czasu. Wczoraj zaczęła gorączkować, toteż pojechaliśmy do pani Doktor. Posłuchała, obejrzała. Zajrzała do gardełka, do uszka i... niestety sporo wydzieliny. Lekarstwa już są i kurujemy się, teraz tak porządnie, bo to nie byle katarek. Dobrze, że nic ją nie boli. Nie łapie się nawet za to uszko, ani za głowę. Tylko marudzi. Jak to chore dziecko. A Jacuś dostał pochwałę od pani Doktor, jaki jest grzeczny. Pokazał sam gardełko, nawet bez patyczka. Na szczęście czysto. A i Najmłodsze wykurujemy i będziemy znowu śmigać po ogrodzie :] Bo wiosna choć powoli to chyba się zbliża. Czereśnia u nas w ogrodzie już pięknie kwitnie.

Aa, zapomniałabym o najważniejszym! Miałam podziękować dwóm dobrym duszom! Magdzie i Adzie. Kochane, dziękuję Wam gorąco!! A dzieci dziękują jeszcze bardziej :)

Tradycyjnie pozdrowienia dla wszystkich, którzy tu zaglądają. No i... wypadałoby złożyć życzenia świąteczne :) Niech te Święta będą dla Was okazją do celebrowania życia. Które zwyciężyło. I mnóstwa, mnóstwa radości Wam życzę. Nawet jak trzeba będzie jej trochę poszukać. Życzę Wam, żeby łatwo się znalazła i sprawiła, że będą to niezapomniane Święta!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Barbara Kazana

Koniec Agaty. Tak właśnie.