Trampolina jednak zostaje u dziadków w ogrodzie... Ale... dzieci dostały nowy plac zabaw! Zjeżdżalnia i dwie huśtawki. W piaskownicy
świeży piasek. Żyć nie umierać. Asia szaleje. Jacek też. Na razie nie ma szkód
w dzieciach. A ja sobie siedzę z boku i obserwuje, jakie to oni mają cudne
pomysły na zabawy. Jacek wymyśla, a Asia zrobi wszystko (prawie), co jej każe. I
tak ślimaki (muszelki) jeździły po zjeżdżalni a świecznik znalazł 5 nowych
zastosowań. A kamyki z 50;) Wspaniale jest mieć dwójkę dzieci. Jeszcze troszkę
i będę mogła się położyć na kocyk z książką i patrzeć tylko spod kapelusza, czy
wszystko się dzieje tak, jak się dziać powinno. Taka jestem szczęśliwa. Jacek
dziś zacałował Asię. Tak ją przepraszał mocno. A potem mamę, bo mama też
chciała być zacałowana.
A Asia… Asia
zaczyna śpiewać piosenki! Miód płynie na moje serce, a uszy się cieszą jak
głupie.
 |
"Mama, łap mnie!" |
 |
"Za rączkę!" |
 |
A jesienią nie będę musiała wchodzić na drzewo, żeby zebrać jabłka :)
|
|
Komentarze
Prześlij komentarz