Sapere Aude
Jak w
„odważ się być mądrym”. Cześć kochani :) Jaki piękny dzień, żeby wrócić trochę
do tematu odpowiedzialności.
Wszyscy
jesteśmy mądrzy. Nie wygląda na to? On/ona zupełnie nie wygląda na mądrą? Może
ty zupełnie na mądrego nie wyglądasz, a już na pewno się mądrym nie czujesz? A
może to iluzja? Maska? Mam kilka jej potencjalnych przyczyn.
1.
Zawsze ktoś nam mówił „nie poradzisz sobie w życiu”, „słuchaj starszych”, „radź
się mądrzejszych”. I uwierzyliśmy. Więc podajemy się woli innych. Albo szukamy
guru, kogoś, komu można zaufać i za nim podążyć. Kogoś, kto za nas naprawi
nasze życie, bo w głębi serca czujemy się bezwartościowi i niezdolni do
zrobienia tego samodzielnie.
2. Wiemy, że byśmy potrafili być „sterem” naszego własnego
„okrętu”. Ale wydaje się nam, że to ciężka praca. Łatwiej komuś ten ster oddać.
A potem w razie czego, jest na kogo zwalić winę. („Behind ‘blame’
is – ‘I don’t want to be responsible for.”)
3.
Podjęliśmy kiedyś jakąś decyzję, która wydawała nam się mądra. Mimo to, konsekwencje
nie były dobre. I mamy do siebie żal, czujemy się winni. I od tamtej pory
wątpimy, czy postępujemy mądrze. Kwestionujemy każdą naszą decyzję. I robiąc
to, sabotujemy się.
Pewnie jest tego więcej, ale te 3, tak z czubka mojej głowy.
I co ja o tym? Nie jesteśmy w stanie zamanifestować w swoim życiu takiego
bałaganu, żebyśmy nie potrafili go sami posprzątać. „If you had
the power to make this mess, you have the power to clean it up.” Jestem o tym
głęboko przekonana. Jeśli rezonujesz z którąś z tych trzech ucieczkowych
strategii… Może zarezonujesz też z moją propozycją rozwiązania :)
Numero
1. Kochana/-y! To nie twoja myśl. To nie twoje przekonanie. Kto decyduje o tym,
co potrafisz? Kto zna cię najlepiej? Kto najlepiej wie czego potrzebujesz?
Szukając odpowiedzi/rozwiązań na zewnątrz siebie, tracisz tylko energię. Uczysz
się, owszem, ale tylko tego, że nie tędy droga. Wszystko, czego potrzebujesz
masz w sobie. Wszystkie odpowiedzi, na wszystkie pytania, jakie kiedykolwiek
zadasz. Sapere aude.
Numero
2. Kochana/-y! Co ci po winnych twoich porażek? Czy to coś zmienia? Czy
potrzebujesz, że „nie twoja wina”? Nic nie zmienia i niczyja wina. Tylko
sprawstwo. Tak naprawdę też twoje, bo nikt nie może podjąć za ciebie decyzji
bez twojej zgody. Nikt nie wejdzie do twojej głowy i nie będzie myślał za
ciebie. Potrafisz to zrobić. Potrafisz przejąć ten ster. Może nawet warto. Może
to nie tylko odpowiedzialność, ale i mnóstwo radości? Sapere aude.
Kocham
Was bardzo, blessing <3
Komentarze
Prześlij komentarz