„Everything that you’re going through, is preparing you, for what you asked for”
Cześć
kochani. Właśnie znalazłam na dysku plik, do którego dawno, dawno nie
zaglądałam. Plik nazywa się „cytaty”. Wow, ile tam mądrych rzeczy. Cała masa i
to takich, którymi chciałabym się z Wami podzielić. Cytat na dziś, z tytułu
posta. „Wszystko co ci się wydarza, przygotowuje cię do tego, o co prosiłeś”.
Pamiętacie,
jak Wam mówiłam, że myśli to rzeczy? Nasionka naszej przyszłości? Jak myśli
tworzą? Bo pomyślane potem kiełkują i dają owoce. Nieważne, czy będą to myśli
pomyślane świadomie, czy mimochodem. Czy nawet zupełnie wbrew temu, co byśmy
świadomie chcieli stworzyć. Myśli tworzą i już. Mam na myśli, nie da się
zamanifestować zdrowia, cały czas myśląc, jaki jestem chory i biedny. Nie da
się zamanifestować dostatku, gdy cały czas myślimy, jak nam ZAWSZE brakuje do
pierwszego.
Załóżmy, że
wiemy już, że myśli tworzą i dajemy szansę temu przekonaniu. Daliśmy szansę
temu przekonaniu! To znaczy, że możemy tej wiedzy użyć na swoją korzyść. Wow,
jeśli moje życie NAPRAWDĘ zależy od tego co pomyślę… To JAK ZMIENIĆ moje
myślenie, żeby stworzyć takie życie, jakie bym chciał?
Odnośnie
tego jak… moja pierwsza mała wskazówka. Wyrazić intencje – być precyzyjnym.
Intencję konkretną i „malowaną” dobrymi słowami (mózg np. nie rozumie słowa
nie. Spróbuj teraz NIE myśleć o rudym kocie w słomkowym kapeluszu, tańczącym
salsę na dwóch łapach. I o czym pomyślałeś?:).
Mając już
intencję, wiedząc czego chcemy - zaufać. Wszystko, co się nam zdarza, naprawdę
dzieje się dla nas. I dzieje się, bo sami stworzyliśmy warunki, żeby MOGŁO się
zadziać (właśnie przez to, co myślimy i w konsekwencji, co czujemy). I
najważniejsze, dzieje się po to, żeby mogło się zadziać to, co wyraziliśmy w
intencji. Na przykład po wyrażeniu intencji, „chcę być bardziej kreatywny w
mojej pracy”, może się zdarzyć, że stracimy pracę. Wyraziwszy intencję „chcę
wyzdrowieć” może się okazać, że zaraz łapiemy przeziębienie. To jest proces,
zaufajmy wszechświatowi. On tę naszą intencję usłyszał. I chce nam pomóc,
żebyśmy byli bardziej kreatywni w pracy, co być może nie było możliwe na starym
stanowisku. To, co się dzieje, przygotowuje nas do tego, o co prosiliśmy. Ach,
szkoda, że nie pamiętam, kto to powiedział. Zaufajmy. All is well in my world.
Wszystko dzieje się dla mojego najwyższego dobra i ku mojej największej
radości. And so it is. Bless you all <3 Kocham Was!:)
I przepis na
koktajl. Mój ulubiony. Ok, drugi ulubiony:)
Do blendera
wrzucamy:
banan,
pokrojony
ananas,
puszka mleka
kokosowego (jak gęste, np. z lidla to pół puszki i trochę wody),
korzeń
kurkumy,
korzeń
imbiru,
pieprze
cayenne,
maca,
zawartość 4
kapsułek lecytyny,
syrop
klonowy,
cynamon,
zmielona laska wanilii, co kto lubi:)
I
blendujemy. Zdrówko! <3
Komentarze
Prześlij komentarz