Wiara a Zaufanie

Dobrze jest wierzyć. Dobrze jest ufać. Ale czy to są synonimy? Do zastanowienia się nad tym zainspirował mnie wyjątkowy człowiek, lekarz, którego bardzo szanuję, Janusz Kołodziejczyk. 
 
Długo zastanawiałam się, skąd moje manifestacyjne „błędy”. Ja wiem, nie ma błędów, chodzi mi raczej o nie-spodziewany rezultat moich czynności twórczych. Czemu, kiedy robię wszystko, że np. wyleczyć swój pęcherz, nic z tego wszystkiego nie działa, nie mam efektów. Przecież nie tylko robię wszystko… Ja też wierzę, żeby nie powiedzieć WIEM, że jest to możliwe. Że nie potrzeba cudu, że to zwykła fizyka kreacji, nie wspominając o auto-regeneracyjnych zdolnościach każdego ciała (stworzyłam tą chorobę na poziomie ciała, toteż na poziomie ciała wiem, jak ją wyleczyć). Mam wiarę. Mam wiedzę. Czy to wszystko? Czy to wystarczy?

Dla mnie nie wystarczyło. Dr Kołodziejczyk (będąc lekarzem mówi TAK klawiterapii i Barbasiewiczowi, mówi świadomość, mówi Bruno Groening, maaało takich ludzi jak on, niezwykła postać) powiedział, że wiara to jedno, zaufanie drugie. Możemy sobie wierzyć w co chcemy, ale jeśli nie będziemy ufać, że jest to DLA NAS możliwe, niewiele zdziałamy. 

Myślę, że tutaj leży mój brakujący element. Wierzę, że rzeczy są możliwe. Wiem, że myśli tworzą. Mam ekstra bazę. I już gotowe dopracowane schematy myślowe, zmienione na takie, które mi służą. Już jestem dla siebie dobra. Brakuje mi tylko zaufania. Brakuje mi tego ostatniego kawałeczka miłości do siebie, którym jest zasługiwanie na rzeczy. Część mnie myśli, że tak, owszem, da się wyleczyć, jest to możliwe. Dla innych. Nie dla mnie. 

Jestem TAKA wdzięczna, że zdałam sobie z tego sprawę. Pierwszy krok do zmian, to zauważyć prawdę. I mieć dobrą intencję. W końcu tam gdzie jest nasz focus idzie nasza energia. Zdrowieję. Kocham Was bardzo. Miejcie dobry weekend <3

PS. Byliśmy na nartach w Trzepowie. Dzieci, po raz pierwszy w życiu, miały narty na nogach. ILE hałasu narobiły! Ale zachwycone. I ekstra im szło. Moje małe, kochane, odważne. Uczyłam ich. Następnym razem instruktor;)  


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Koniec Agaty. Tak właśnie.

Barbara Kazana