O lekarstwach innym razem

To nie jest notka, tak dokładnie, o tym, co mi pomaga (Wiem, powiedziałam, że napiszę i napiszę. Niedługo. Póki co mam takie mdłości od antybiotyku, że o chemii nie chcę nawet myśleć.) Ale prawie. To jest notka o jednej z rzeczy, która mi pomaga. I piszę o tym, nie dlatego, że lubię reklamować rzeczy. Bo nie chodzi ani o rzecz, ani reklamę. Piszę dlatego, że może pomoże komuś z Was (wieeem, że Gdańsk jest mi najbardziej wierny, pozdrawiam!). Jest Osoba. Ma na imię Michał. Jest masażystą i rehabilitantem. Zacznę po swojemu, czyli od tego, co jest najważniejsze dla mnie. Jest dobry. Skromny. Jest też całkiem utalentowany. Wrażliwy. Dotrze do tego, czego potrzebujesz, zanim sam będziesz o tym wiedział. Rozumie ciało. Jak działa. Ma otwartą głowę, czerpie z różnych miejsc. I ma swoje własne wnioski. Zadaje pytania o wpływ mięśniowo-powięziowej równowagi na mózg, na SM. Dlaczego? Dlatego, bo ja jestem i przyszłam do niego. Bo ja mam SM. To właśnie nazywam byciem dobrą osobą. Dobrą, zaangażowaną osobą. Prowadzi masaż i rehabilitację. Miałam do czynienia z różnymi „Dąbkowymi” rehabilitantami, których, swoją drogą, uwielbiam (Jacek… Ewa… Ania…) Jakbym miała wybierać – wybrałabym Michała. Ze względu na wyczucie, mądrość, empatię.

Tu namiar. http://kinesis-gdansk.pl/masaz/ Stronę ma beznadziejną (sorry Michał:) i raczej nie znajdziecie tu nic ciekawego/przydatnego. Nie mniej, jak to mówią, nie oceniaj po okładce.

A u nas mamy dziś mamy prace fundamentalne. Pomyśl… jak rzadko słowo „fundament” jest używane w znaczeniu nie-metaforycznym… Dość rzadko. W każdym razie. Wylewają dziś fundamenty w środku mojego ogrodu. Nawet sąsiad się zgodził. I to nawet bez kłótni. Z małym tylko wspomnieniem mimochodem: „Nie oglądałaś „samych swoich”? No co ty?!”. Nie powiem na razie, co będzie, to sekret :) Coś dla dzieci. I moooże dla mnie, (właśnie Ktoś, Kogo Kocham mi powiedział, że przecież trzeba, haha) Pokaże Wam potem. Za 10 dni ma być, jak fundamenty „wystygną”, czy coś takiego…

Dobrego dnia kochani!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Barbara Kazana

Koniec Agaty. Tak właśnie.